Jeszcze kilka lat temu w Polsce był wielki boom na serwisy oferujące zakupy grupowe. Powstawały one jeden za drugim, jedne większe, inne mniejsze, większość była klonem serwisu Groupon. W związku z oferowanymi na nich produktami w bardzo atrakcyjnych cenach, zyskiwały one wielu nowych użytkowników. Tym samym były również dobrym miejscem dla promocji danej marki czy produktu, który chciała promować firma.
Prosty dostęp do katalogu produktów oraz codzienne mailingi rozsyłane do zarejestrowanych użytkowników, otwierały furtkę dla firm, gdzie w łatwy i w miarę tani sposób otrzymywali oni dostęp do potencjalnego klienta. Każdy w tym układzie czerpał korzyści. Serwisy grupowe otrzymywały prowizję od firm za wystawiane kupony zniżkowe, firmy mogły promować siebie i swoje produkty czy usługi, a konsument mógł dokonać zakupów w bardzo atrakcyjnych cenach.
Czy portale zakupów grupowych nadal promują firmy?
Jednak jak to zazwyczaj bywa na niezbyt uregulowanym rynku, zaczęło dochodzić do nadużyć. Jednym z powodów, dla których serwisy zakupów grupowych zaczęły drastycznie tracić swoich klientów, były nieprecyzyjne oferty wystawiane przez firmy. Dochodziło do sytuacji, gdy klient dokonywał zakupu kuponu zniżkowego, jednak pakiet usług, jaki otrzymywał w ramach niego, nie był zgodny z jego oczekiwaniami. Oferty nie były jasno opisane i uszczegółowione, a konsumenci zaczęli trafiać na tak zwane koty w worku. Dochodziło do sytuacji, gdy na przykład wykupiona wycieczka z oferty zakupów agregatowych, nie obejmowała wszystkich atrakcji, bądź nie zawierała wszystkich dalszych opłat związanych z jej realizacją, tym samym odbiegając znacznie od opcji zakupowej oferowanej bezpośrednio na stronie danej firmy.
Koniec końców okazywało się, że przy opłaceniu wszystkich pozostałych kosztów, zakupiony produkt nie był już tak atrakcyjny cenowo. Zaczęły powstawać nawet serwisy, gdzie zawiedzeni i oszukani klienci opisywali przypadki nieuczciwej sprzedaży. Wtedy to zaczęła się zła passa dla tego typu serwisów. Coraz większa ilość użytkowników zaczęła wypisywać się z subskrypcji, listy adresowej serwisów grupowych zaczęły się kurczyć, a co za tym idzie zmalała liczba potencjalnych odbiorców, którym firmy mogły zareklamować siebie i swoje produkty. Słowo kupon zaczęto kojarzyć z ofertą drugiej kategorii, niepełnowartościową.
Po części winę za taką sytuację ponoszą sami przedsiębiorcy, którzy kierowani chęcią zysku i pozyskaniem jak największej ilości klientów, nie potrafili zoptymalizować ponoszonych przez siebie kosztów wystawiania tego typu zniżek. Tym samym działali oni tutaj poniżej progu swojej opłacalności, a braki finansowe próbowali nadrobić poprzez zaniżoną jakość bądź brak realizacji usługi w takim zakresie, w jakim początkowo się zobowiązali.
Obecnie można powiedzieć, że serwisy zakupów grupowych nie są już tak atrakcyjnym miejscem do promowania się marek i poszczególnych ich produktów. Zła prasa wpłynęła negatywnie również na uczciwe firmy, które tym sposobem próbowały się przebić w natłoku swoich konkurentów. Teraz konsument ma większe doświadczenie, dokładnie czyta oferty i wszelkie informacje odnośnie proponowanej usługi. Niejednokrotnie sam kontaktuje się już bezpośrednio z firmą i u niej dokonuje zakupów po tej samej cenie, która widnieje na serwisie grupowym. Coraz częściej również słychać opinie, że firmy promujące tam swoje produkty, to te gorszej klasy, które nie potrafią sprzedać swoich produktów po „normalnej” cenie.