Komunikator automatycznie usuwający przesyłane pliki oraz konwersacje? Mimo że pomysł wydaje się dość dziwny, przyciągnął już ponad 100 milionów użytkowników. Stworzony do szybkiego przesyłania zdjęć oraz filmów, zyskał niedawno możliwość komunikacji tekstowej.
Zainteresowanie aplikacją rośnie, twórcy postanowili więc zacząć na niej zarabiać. Pod koniec 2014 roku po raz pierwszy w Snapchacie pojawiły się reklamy. Wywołały one u odbiorców mieszane uczucia, przyznali jednak, że nie zakłócały komunikacji.
Nowa odsłona Snapchata zakłada dołączanie reklam do wiadomości przesyłanych sobie przez użytkowników. Co więcej, nie chodzi tu tylko o treści prywatne. Powstaje bowiem nowa funkcja w aplikacji – Discover. Do udziału w projekcie założyciele pozyskali jak dotąd 11 poważnych wydawców, m.in. takich jak: National Geographic, CNN, Yahoo News. Stworzono platformę, na której każdy z nich codziennie umieszczać będzie porcję materiału. Jak na Snapchata przystało – newsy będą dostępne tylko przez 24 godziny, po czym pojawią się nowe. Dodatkiem do artykułów będą oczywiście reklamy. Inicjatywa otwiera przed reklamodawcami nowe możliwości.
Czy faktycznie mamy do czynienia z nowatorskim pomysłem? To przecież powszechne działanie – reklama jest wszędzie. Owszem, projekt Snapchata różni się jednak od dotychczasowej formuły. W popularnych mediach społecznościowych (np. Facebook, Twitter) użytkownik sam wybiera interesujące go treści, w pozostałe nie klika. W Snapchacie natomiast decyzja o tym, co widzą odbiorcy należy do partnerów. Wchodząc w materiał wydawcy, nie wiemy, jakie informacje zobaczymy. Poznamy je dopiero po obejrzeniu. Otwierając jeden temat nie będziemy mieli możliwości pominąć innego. Możemy tylko wybrać dostawcę wiadomości, a więc jej tematykę.
Skorzystać na tym mogą producenci marek nieznanych bądź słabo rozpoznawalnych. Niemożność „przeklinania” reklamy gwarantuje jej wyświetlenie. Być może użytkownika zainteresuje przedstawiona mu treść i zacznie szukać marki.
Oczywiście pozostaje kwestia reakcji odbiorcy na reklamę, która przedstawiana jest mu niejako „na siłę”. Specjaliści wskazują tu na konieczność wcześniejszego prześledzenia gustów użytkowników. Należy upewnić się, że to właśnie w tym miejscu znajdziemy potencjalnych klientów dla swojego produktu.
Z racji tego, że z aplikacji korzystają najczęściej młodzi ludzie, można stwierdzić, że jest to idealne miejsce dla promocji marek sportowych, rozrywkowych oraz gastronomicznych.
Czy reklama na Snapchacie to dobry sposób na promocję? Tak, pod warunkiem, że nie będzie zbyt nachalna i „wstrzeli się” w gusta użytkowników. Badając reakcje po pierwszych reklamach okazało się, że sprzedaż biletów na promowane przez Universal filmy wzrosła o 13%.